Jesteś najlepszym przykładem dla swojego dziecka- wykorzystaj to!

15:14:00 4 Comments A+ a-

Jesteś przykładem dla swojego dziecka. Wartości i postawy, jakie wyniesie z domu, to najlepszy prezent, jaki możesz mu dać. To ten moment, kiedy jesteś dla malucha całym światem- wykorzystaj podarowany czas maksymalnie. Udowodnij dziecku, że wytrwałością i pracą oraz pozytywnym nastawieniem można wiele zdziałać.



Dziecko to doskonały obserwator. Widzi wszystko i wyciąga wnioski, choć nam może się wydawać, że taki berbeć jeszcze niewiele rozumie. Szczególnie wyczulone jest na sytuację w domu, relacje między rodzicami, a także na nasze zachowanie. Z łatwością rejestruje wszelkie zmiany nastroju oraz emocje, które nami targają.


Jeden uśmiech wystarczy, aby twoje dziecko poczuło się dobrze z tobą. Kiedy praca sprawia ci przyjemność, jesteś zrelaksowana i spokojna, a to daje dziecku poczucie bezpieczeństwa. Nie wybuchasz już bezsensownym gniewem, unikasz niepotrzebnych sprzeczek. To pozytywnie wpływa również na atmosferę w domu.


Mama, która pracuje- w domu lub na etacie, która rozwija się- kontynuuje naukę, czy doskonali się na własną rękę- i jest spełniona, daje swojemu dziecku wspaniały przykład. Pokazuje, że ciężką pracą można dojść do czegoś w życiu, że warto mieć marzenia i je realizować, według dobrze opracowanego planu. Takie dzieci już na starcie otrzymują lekcję przedsiębiorczości i są szczęśliwe, nawet jeśli mama nie ma już siły na zabawę.


Praca, która daje satysfakcję i pieniądze, wymaga dużego wysiłku i poświęceń. Twoje dziecko to już wie, bo obserwuje ciebie. Widzi również twoje zmęczenie, czasami nawet zniechęcenie, ale wie również, że to tylko chwilowe, bo ty masz odwagę brnąć dalej, mimo porażek. To wspaniały kapitał, który zostanie w dziecku na zawsze.




Stabilna posada czy własny biznes- dylematy młodej mamy

00:05:00 9 Comments A+ a-

 *Autorem zdjęcia jest MariusBoatca

"Ciepła posadka" gwarantuje nam ciągłość finansową. Wymarzony biznes to praca na własnych warunkach. Każda opcja ma swoje zalety i wady. Podjęcie tak ważnej życiowej decyzji to nie lada wyzwanie, zwłaszcza dla młodej mamy. Dlatego należy zrobić to rozważnie, mając na uwadze również dobro naszej rodziny.



Czy dojrzałaś do zmiany?

Zanim złożymy w swojej pracy wypowiedzenie, musimy być pewne, że chcemy tej zmiany. Proces dojrzewania do takiej decyzji może trwać długo- tutaj warto dać sobie czas. O zmianach w naszym życiu już pisałam (ZOBACZ).



Czy nie boisz się zaryzykować?

Wyjątkiem są sytuacje, gdy nowa szansa pojawia się znienacka i nie daje nam zbyt wiele czasu do namysłu. Podejmujemy to ryzyko na własną odpowiedzialność. Zawsze jednak zróbmy bilans zysków i strat. Najczęściej są to decyzje, które zmieniają życie całej naszej rodziny- na przykład wyjazd za granicę. Może to nasza życiowa szansa? Nigdy jednak nie palmy za sobą wszystkich mostów- nie jesteśmy w stanie przewidzieć przyszłości.



Czy zrobiłaś rekonesans?

Jeśli myślimy o własnym biznesie, opartym na naszej pasji, nie biegnijmy od razu do urzędu rejestrować działalności. Zróbmy rekonesans- sprawdźmy, czy na nasz produkt lub usługę jest miejsce na rynku? Czy znajdą się odbiorcy? Ile będą w stanie zapłacić za naszą pracę? Czy znajdziemy firmy zainteresowane współpracą z nami? Taki początkowy biznes plan pozwoli nam dopasować naszą ofertę do wymagań klienta.



Czy podliczyłaś wszystkie koszta?

Następny krok to oszacowanie zysków i strat. Pamiętajmy o kosztach prowadzenia działalności, takich jak ZUS, VAT i tym podobne. Jeśli nie orientujemy się w prawie podatkowym, warto zasięgnąć rady u doświadczonego księgowego. Może trzeba będzie jeszcze doliczyć zatrudnienie specjalisty, jeśli nie czujemy się pewnie w tym temacie.



Czy twoja rodzina jest na to gotowa?

Praca na własny rachunek to z pewnością duże ryzyko, zwłaszcza na początku. Nigdy nie będziemy pewne, czy zarobimy w tym miesiącu tyle, ile w poprzednich. Czy nasza rodzina na tym nie ucierpi? Może trzeba będzie na jakiś czas zrezygnować z drobnych przyjemności, do których wszyscy zdążyli się już przyzwyczaić? Porozmawiajmy o tym szczerze z najbliższymi.



Czy jesteś mamą przedszkolaka?

Niezaprzeczalnym plusem własnego biznesu jest fakt, że nikt nas nie zwolni. To z pewnością przekonuje mamy przedszkolaków. Ile razy musiałaś w tym miesiącu przynosić do pracy L4, ponieważ dziecko znowu zachorowało? Doskonale wiemy, że cierpliwość pracodawcy również ma swoje granice...



Czy to rzeczywiście pasja?

Zarabianie na własnej pasji to marzenie- twoje również? A może boisz się, że po czasie i tutaj dopadnie cię wypalenie? Na to pytanie jednak nikt nie odpowie za ciebie. Jeśli po ciężkiej pracy, kiedy pot ci się leje z czoła, ty czujesz zadowolenie, a zmęczenie schodzi na dalszy plan, już wiesz- to prawdziwa pasja. Musisz tylko zadbać o to, aby ten żar nigdy nie wygasł.



Czy masz coś do stracenia?

Kiedy musimy wybrać pomiędzy nudną pracą, która poza stałą wypłatą oraz odprowadzonymi składkami nie daje nam żadnej satysfakcji, a własnym biznesem, opartym na naszej pasji, to nie ma się nad czym zastanawiać. Jeżeli finansowo możemy wyjść na to samo- tym bardziej, warto spróbować swoich sił.


Uzależniłam się od swojego dziecka i dobrze mi z tym

14:24:00 5 Comments A+ a-



Czas, który spędzam z córką "siedząc w domu", jest cudownym prezentem od losu. Są mamy, które mogą sobie na to pozwolić i przy okazji rozwijają się- kontynuują naukę, zaliczają nowe kursy, próbują sił we własnym biznesie. Są takie, które świadomie zdecydowały się na pracę w domu, łącząc pracę zarobkową z wychowaniem dzieci. 
 

Kiedy poświęcamy naszym pociechom tak dużo czasu, pojawia się wspaniała więź. Wydaje się, że nie potrafimy już żyć bez siebie. Chyba każda z nas wie, która strona bardziej się uzależnia. Mamy, oczywiście!
 

Nie lubię tych chwil, kiedy wychodzę z domu i zostawiam córeczkę z nianią. Serce mi pęka, kiedy słyszę jej płacz, choć wiem, że już za chwilę zaczną się harce i swawole, i Hania będzie się dobrze bawić. Coś mi się wydaje, że to ja gorzej znoszę takie rozstania.
 

Małe dzieci są najsłodsze, kiedy śpią. Robimy wszystko, aby kilkumiesięczne niemowlę utulić do snu i mieć odrobinę wytchnienia. A niech, nie daj Boże, ktoś nasze dziecię zbudzi przedwcześnie! Wpadamy w szał, choć staramy się nie okazywać tego na zewnątrz. No, może tylko żyłka na czole zaczyna nam niebezpiecznie pulsować...
 

Wszystko się zmienia, gdy co raz lepiej poznajemy nasze dzieci i tak naprawdę zaczynamy je lubić. Kochamy od chwili poczęcia, od pierwszego zdjęcia "fasolki", od pierwszych ruchów, ale lubimy, dopiero kiedy się jako tako "dotrzemy"- ja tak to widzę.
 

Łapię się na tym, że coraz częściej czekam, aż Hania się obudzi, nie odwrotnie. Nawet teraz, kiedy piszę te słowa, a ona smacznie śpi, stukanie w klawiaturę nie idzie mi tak dobrze. Okazuje się, że dużo lepiej potrafię się skupić, kiedy ona sto razy mnie zaczepia.
 

Może kiedyś odetchnę z ulgą, kiedy córka pójdzie do przedszkola. Nie wiem.
Teraz, kiedy nasza rozłąka trwa zbyt długo, po prostu mi jej brakuje. Popadłam w słodką niewolę i ... dobrze mi z tym :)

Weź pełną odpowiedzialność za swoje decyzje- odzyskaj panowanie nad swoim życiem

02:52:00 2 Comments A+ a-


 Jestem odpowiedzialna za swoje życie. To ja podejmuję decyzje, które kształtują moją przyszłość, stosunki z otoczeniem, mój rozwój. Mogę zrzucać winę za swoje niepowodzenia na innych ludzi, los lub siłę wyższą, ale to nie zmieni tego faktu.
 Dopóki nie zdamy sobie z tego sprawy, nie pokierujemy życiem, zgodnie z naszymi oczekiwaniami.

 

Uwierz w najprostsze rozwiązania
Najprostsze rozwiązania w praktyce okazują się najtrudniejsze. Uważamy je za tak oczywiste, że nie bierzemy ich pod uwagę, podejmując życiowe decyzje. Mną ostatnio wstrząsnęła ta oczywista myśl. Dzięki niej  zdałam sobie sprawę z wielu błędów, które popełniłam.
 

Przestań narzekać- zacznij działać
Mogę wziąć odpowiedzialność za swoje decyzje i zacząć działać albo tkwić w martwym punkcie, marudząc, że moje życie nie jest takie, jak sobie wymarzyłam. Zawsze mamy ten wybór.
 

Daj sobie szansę na zmianę
Nigdy nie jet za późno- to kolejny banał, ale jakże prawdziwy. Od 18 roku życia jesteśmy  w pełni odpowiedzialne za swoje czyny i ponosimy konsekwencje swoich wyborów, również prawne. Ale czy pamiętacie siebie w tym wieku? Ile razy potem zmieniał się nasz światopogląd, kodeks wartości, nasze marzenia? Nigdy nie jest za późno na zmianę.
 

Nie pozwól innym przejąć kontroli nad twoim życiem
Nie możemy zrzucić odpowiedzialności na innych, ale możemy oddać w cudze ręce panowanie nad naszym życiem. Tylko, czy tego chcemy? Czy naprawdę chcemy, by ktoś decydował za nas? Na końcu zawsze się okaże, że to my jesteśmy stratni, a nie "inni".
 

Nie marnuj życia na wymówki
Nasze życie jest zbyt cenne, byśmy mogły pozwolić sobie na marnowanie szans i przepuszczanie okazji. Choćbyśmy z uporem maniaka wmawiały sobie, że to nie nasza wina, że to życie się tak potoczyło, to i tak zawsze my jesteśmy odpowiedzialne za to, że jesteśmy w tym, a nie innym miejscu.
 

Weź pełną odpowiedzialność za swoje życie
Usłyszałam te słowa od Briana Tracy'ego. Może kojarzycie to nazwisko, może czytałyście jego książki? Ja dopiero poznaję jego metody. Wiele z nich z pewnością zastosuję w praktyce.  Zaczęłam od tej najważniejszej, choć tak oczywistej- wzięłam w końcu odpowiedzialność za własne życie i decyzje.
 

Znajdź swoją inspirację
Waszą motywacją mogą być inne słowa, inne prawdy- to nie ma znaczenia. Najważniejsze, żebyście poczuły, że możecie coś zmienić w swoim życiu.

Znajdź swój cel i walcz o niego- nie spełniaj cudzych oczekiwań

04:52:00 2 Comments A+ a-



To nie wymówki, czy słaba organizacja mogą być największym wrogiem naszych marzeń. Czasami idziemy drogą, która wcale nie jest nasza. Pragniemy spełnić cudze oczekiwania. Tym sposobem praca nie stanie się źródłem satysfakcji , a my nigdy nie będziemy szczęśliwe. Znajdźmy wewnętrzny kompas, który poprowadzi nas przez życie. 
 

Zastanów się, czego pragniesz 
Zadanie to wcale nie jest takie trudne, jak się na początku wydaje. Im wcześniej zaczniemy pracę nad sobą, tym lepiej. Warto poświęcić w ciągu dnia kilka minut, aby zastanowić się nad tym, czego tak naprawdę chcemy my- nie rodzina, nie mąż, nie społeczeństwo.
 

Idź na kompromis, ale nie zgadzaj się na wszystko 
Jesteśmy mamami, żyjemy w związkach, otoczone rodziną i doskonale wiemy, że życie wymaga od nas czasami poświęceń. To jak operacja na żywym organizmie- kompromis wypracowujemy dopiero w praktyce. Nie możemy jednak na każdym polu podporządkowywać się innym.
 

Zatroszcz się o siebie- zacznij walczyć o lepsze jutro już dziś 
Kochasz i dajesz innym to, co najlepsze? Wspaniale! Teraz czas pokochać siebie i zatroszczyć się o własną przyjemność. Marzymy o karierze, satysfakcjonującej pracy, bogatym życiu wewnętrznym- to wszystko możemy mieć. Znajdźmy w sobie odwagę, by spełniać swoje pragnienia.
 

Pozwól dojść do głosu swoim skrywanym pragnieniom 
Zadaj sobie kilka prostych pytań:
- co chciałabyś teraz robić i dlaczego jest inaczej, niż sobie wymarzyłaś?
- o czym marzysz najbardziej?
- co powinnaś zrobić, aby spełnić te marzenia?
- jaki powinien być ten pierwszy krok w drodze do twojego celu?
A teraz odpowiedz na nie szczerze. Uwolnij swoją wyobraźnię, nie ograniczaj się. Możesz sporządzić wiele odpowiedzi. Po jakimś czasie wróć do tej listy i zastanów się, co rzeczywiście się zgadza z twoimi pragnieniami. Wracaj do tych pytań tyle razy, ile tego potrzebujesz.  


 Sama zadecyduj o tym, jak będzie wyglądać twoje życie 
Rozwój osobisty to już nasza prywatna strefa i to my ustalamy, kogo do niej wpuścimy. Nie pozwólmy, aby ktoś decydował za nas, gdzie mamy pracować, co robić, ile zarabiać...
 

Znajdź w sobie pasję 
Pasja sprawia, że chce nam się wstawać z łóżka i pracować w pocie czoła. To siła napędowa, która powoduje, że możemy przenosić góry i żadne przeszkody nie są nam straszne.
 

Zawalcz o swoje marzenia  
Drogę do celu pokonamy z łatwością tylko wtedy, gdy to będzie nasz cel. Nasze marzenia naprawdę są tego warte. Zawalczmy o nie!

Pokonaj swojego "małego leniuszka"- pomyśl o długofalowych korzyściach, jakie przyniesie Tobie praca

05:00:00 4 Comments A+ a-





Jest cienka granica między usprawiedliwianiem jednorazowego potknięcia, a pobłażaniem dla słodkiego lenistwa. Możemy napotkać na tysiąc powodów, by nie dokończyć zadania. Warto wtedy pomyśleć o wszystkich pozytywach, jakie na nas czekają w nagrodę za solidnie wykonaną pracę. Jeszcze lepiej zapisać je na kartce i umieścić w widocznym miejscu.
 

Wczoraj coś nam nie wyszło. Może przeszkodziły nam dzieci, może zła pogoda, a może to nie był nasz dzień. Przebaczyłyśmy sobie, bo nadmierna krytyka nikomu nie wychodzi na dobre.

Słońce znowu wstało, a wraz z  nim pojawiły się następne obowiązki, które przybliżają nas do upragnionego celu. A my szukamy kolejnych wymówek. Przecież powinnyśmy być dla siebie przede wszystkim dobre!

 Kiedy ogarnia nas znużenie i mamy już dosyć, koniecznie oderwijmy się na chwilę od pracy. W każdej z nas drzemie mały leniuszek, z którym można wygrać. Zróbmy kilka głębokich wdechów i pomyślmy o tym, jakie korzyści przyniesie nam nasz trud?

 To dobry moment, aby spojrzeć na listę naszych celów i marzeń. Nic tak nie motywuje, jak własne pragnienia! Może za zarobione pieniądze chcemy kupić sobie coś ekstra, może obdarować ukochaną osobę? A może oszczędzamy na godną emeryturę? Każdy z powodów jest dobry, bo jest ważny dla nas.

Nie pozwólmy sobie na odkładanie pracy na wieczne "potem" tylko dlatego, że dopadła nas jesienna chandra albo ktoś wyprowadził nas z równowagi. Mały leniuszek tylko na to czeka, zacierając ręce, a niezałatwione sprawy zwalą się na nas w najmniej odpowiednim momencie.

Jeśli takie sytuacje zdarzają nam się co raz częściej, to czas się zastanowić- nad sobą, nad naszymi marzeniami- i poszukać winowajcy :)

Nie obwiniaj się za każde niepowodzenie- są sytuacje, na które nie masz wpływu

06:52:00 2 Comments A+ a-







Nie każdy plan wypali. I nie mam tutaj na myśli tylko tych dalekosiężnych założeń. To się tyczy również naszych codziennych celów. Warto już wcześniej przygotować się na takie sytuacje, kiedy życie nas przerasta. Na pewne sprawy nie mamy wpływu- zaakceptujmy to i nie obwiniajmy się za drobne niepowodzenia.

Jesteś mamą, która pracuje w domu? A może postanowiłaś zrobić coś dla siebie i wykorzystać urlop macierzyński na naukę nowego języka albo kurs, o którym marzyłaś od dawna? Jeśli kiwasz twierdząco głową, to z pewnością znasz takie sytuacje z autopsji. Poprzedniego wieczora sporządziłaś sobie wspaniały plan na ten dzień. Wypisałaś punkt po punkcie, co dzisiaj chcesz osiągnąć. Jesteś z siebie dumna!

Zapomniałaś tylko o jednym. Nie uwzględniłaś niespodziewanych wydarzeń, które mogą cię odciągnąć od wykonania zadań. Twój plan nie przewiduje żadnych odstępstw? To błąd. Już po kilku chwilach, kiedy zaczynasz lekturę podręcznika albo pracujesz nad nowym wpisem na blogu, twoje dziecko ma do ciebie tysiąc spraw!

Znasz to uczucie, prawda? Poirytowanie, pomieszane z poczuciem winy, bo przecież dziecko nie robi nic złego- po prostu domaga się twojej obecności. Czujesz, że zawiodłaś na całej linii. Zaczynasz myśleć, że to wszystko nie dla ciebie, że się nie nadajesz, nie umiesz, nie dajesz rady.

Coś się nie udało. Jeden punkt nie wypalił. I co z tego? Zrobiłaś dzisiaj kawał dobrej roboty. Nie muszę tu niczego wymieniać, bo przecież ty wiesz najlepiej. Nie przeczytałaś jednego rozdziału w podręczniku? Nadrobisz jutro! Pojedyncze niepowodzenie nie zniweczy twojej drogi do sukcesu. Nie myśl źle o sobie.

Zawsze miej na uwadze te wartości, które są dla ciebie najważniejsze. Nie biegałaś dzisiaj, bo lało jak z cebra? Zamiast się łajać w myślach, pogratuluj sobie zdrowego rozsądku. Nie jesteś olimpijczykiem, tylko odpowiedzialną mamą, żoną, pracownicą. Twoje przeziębienie nikomu nie wyjdzie na dobre.

Mamy same w domu nie mają lekko ;) Dlatego nie bądź dla siebie zbyt surowa. Taka krytyka na pewno nie zmotywuje, a tylko podetnie ci skrzydła.

Zderzenie ze ścianą

03:57:00 0 Comments A+ a-



 Tylko ten, kto nic nie robi, nie popełnia błędów. Pozwalam sobie na słabość, bo z każdej potyczki wychodzę bogatsza o nowe doświadczenie. Mądrzy ludzie już dawno zauważyli, że im więcej na naszej drodze porażek, tym większy sukces przed nami.

Jeśli natknęliście się na gruby mur  i bijecie się z myślami, co począć dalej, ja powtórzę za jedną z dawnych mądrości- pośpiech nigdy nie jest dobrym doradcą.

Mam za sobą długą przerwę. Na kilka miesięcy zapadłam na przedziwną niemoc twórczą. Przełożyło się to również na inne życiowe aspekty. Trochę jak zahipnotyzowana, trochę jak w stanie hibernacji- żyłam z dnia na dzień.

W tym czasie wiele razy myślałam, że może czas pewne rzeczy zakończyć. Zanim jednak wycofamy się ze swoich projektów i spakujemy manatki, warto dać sobie jeszcze chwilę do namysłu. Chociażby po to, aby później nie żałować.

Właśnie w ten sposób kończyły się wszystkie moje przedsięwzięcia. Dochodziłam do pewnego momentu, stawałam w miejscu, a potem uważałam, że nie ma sensu robić dalej coś, co mi nie wychodzi.

Osoby,  które zderzenie ze ścianą mają już za sobą, pewnie teraz uśmiechają się pod nosem. Z perspektywy czasu ta dziecinada staje się nawet zabawna. Opowiadamy ją znajomym jako świetną anegdotę. Ku przestrodze.

Też tego doświadczyliście? Jak u Was wyglądało zderzenie ze ścianą i jak się to skończyło?