Jak pisać o czymś, co zostało już napisane- 4 dobre rady ode mnie dla siebie samej
Czy zdarzyło się Wam kiedyś, że
ktoś ukradł Wasz pomysł? Ale nie w realnym świecie, tylko na
poziomie podświadomości? Bezczelnie wkradł się do Waszej głowy i
skopiował Wasze myśli? Ostatnio często staję się ofiarą takich
napaści. Niestety, nie mogę zgłosić tego problemu na policję,
dlatego postanowiłam wylać swoje żale tutaj.
Znowu mnie to spotkało. W mojej głowie
narodził się pomysł. Fantastyczny, mówię Wam. A potem odpaliłam
internet i historia się powtórzyła- ktoś już na to wpadł. Już
o tym napisał. Mina mi zrzedła, smutno się zrobiło. A miało być
tak pięknie! Zrezygnowana, skreśliłam ze swojej listy ten punkt.
Trudno, jeszcze nie raz przyjdzie mi do głowy świetna myśl- może
wtedy zdążę o tym napisać?
Poprzedni akapit to stek bzdur, choć
do niedawna tak właśnie stawiałam sprawę- prawie że na ostrzu
noża. Wszystko albo nic. Ja kontra cały świat. Przez takie
myślenie kilka fajnych pomysłów odeszło w zapomnienie tylko
dlatego, że ktoś przede mną już się wypowiedział na dany temat.
A teraz wspólnie zastanówmy się,
jakie popełniałam błędy?
Nie oczekuj, że inni będą chować
się z własnym zdaniem
Na świecie żyje tyle ludzi i każdy
ma prawo do własnego zdania. Nie jestem jedyną osobą myślącą na
tej planecie, więc muszę się liczyć z tym, że zawsze znajdzie
się ktoś, kto wpadnie na podobny pomysł. Prawdopodobieństwo, że
pomyślałam o tym pierwsza, jest znikome, dlatego naprawdę nie
warto się tym przejmować, tylko robić swoje.
Jeśli wiele osób porusza ten
temat, to znak, że jest on na czasie- wykorzystaj to
Skoro poruszyło nas to samo, to
znaczy, że temat jest na czasie i tym bardziej warto o tym mówić.
Nie warto przejmować się opiniami, że piszesz pod publiczkę,
taplasz się w „gównoburzy”, czy wykorzystujesz moment, aby na
chwilę zaistnieć- jeżeli coś ci leży na sercu, pisz śmiało.
Jeśli jesteś w tym szczera, to nigdy nie będziesz na straconej
pozycji.
Internet jest bardzo pojemny- dla
każdego znajdzie się miejsce
Trzeba tylko o to miejsce zadbać.
Jeśli piszesz od jakiegoś czasu, to masz już grono swoich
czytelników, którzy z chęcią przeczytają, co ty masz do
powiedzenia nawet na najbardziej oklepany temat. Jeśli masz ich
wciąż niewielu, postaraj się o to, żeby było ich więcej.
Patrzysz na liczby odsłon i komentarzy u blogerów, których
podziwiasz i chcesz zaszyć się w najciemniejszej dziurze? Pomyśl
sobie, że oni kiedyś też musieli zacząć od zera.
Nie bój się konfrontacji z innymi-
wyróżniaj się na ich tle
Ktoś już o tym napisał? Ktoś
zrobił, to o czym myślisz już od dawna? To nie powód, aby
rezygnować ze swoich planów. Po prostu zrób to inaczej. Przecież
jesteś wyjątkowa. Z pewnością nikt nie podejdzie tego, tak jak
ty. Ugryź ten temat z zupełnie innej strony. Dodaj coś od siebie.
Czytelnicy na pewno to docenią.
Takie mam rady dla samej siebie:)
Czy wy też czasami borykacie się z
takimi dylematami?
17 komentarze
Write komentarzeI znowu muszę się z Tobą zgodzić!:) Ten sam tekst napisany przez dwie różne osoby będzie zupełnie inny! No chyba, że ktoś jawnie plagiat strzela.
ReplyZdarzyło mi się to już kilka razy, ale przecież w necie jest prawie wszystko, czego byś nie wpisała, więc to że ktoś juz o tym pisał, nie musi nas powstrzymywać przed podobnym tematem, tylko napisanym w inny sposób.
ReplyKażdy powinien pisać to, na co a ochotę :) Nic nowego się już nie wymyśli, wszystko gdzieś jest, zawsze coś się powieli. I co z tego? Jeśli jest zainteresowanie tematem, to po co rezygnować ze swoich trzech groszy?
ReplyZgadza się z Tobą całkowicie :)
Oj mam tak :) Albo zastanawiam się jak dziewczyny wpadają na tak oczywiste tematy, kiedy ja na przykłąd mam kryzys twórczy! Ale internet jest pojemny, a nawet jeśli temat jest ten sam, to każdy ma przecież swoje/inne zdanie !
ReplyJeśli mam ochotę o czymś napisać, to piszę. Niezależnie od tego, czy ktoś już o tym pisał, czy nie. :) Mój blog, moje miejsce, moje myśli. :)
ReplyMusiałam dojrzeć do tej prostej prawdy :)
ReplyZ jednej strony zawsze to wiedziałam, z drugiej- trochę mnie to "przygaszało", jak widziałam, że ktoś prawie w tym samym momencie napisał o tym samym ;)
ReplyTo prawda, ale czasami czułam się jak ograbiona z własnych myśli. Na szczęście, te dylematy mam już za sobą :)
ReplyNo właśnie, ale na początku blogowania jest się nieśmiałym i trochę zakompleksionym, kiedy się zagląda na inne blogi ;)
ReplyJa to nazywam dojrzałością blogera :) Jeszcze nie jestem na tym etapie, ale już bliżej mi,niż dalej ;)
ReplyOstatnio często mam dokładnie taki sam problem. Ktoś już napisał i opublikował, to co u mnie jeszcze w "szkicach" czekało na ujawnienie i potem mi tak nieswojo z tym moim wychodzić. Wiadomo, najczęściej to tylko kwestia podobnego tematu, ale innego ujęcia, ale i tak ta świadomość, że się gdzieś pojawiło ciut zbija z tropu. Czasami mam ochotę przez to nigdzie nie zaglądać i tylko sobie pisać :P
ReplyRady miały być dla Ciebie, ale ja też z nich skorzystam :)
ReplyJa na pewne tematy nie mogę sobie pozwolić ze względow zawodowych.
ReplyMimo wszystko piszę o tym co lubię, co czuję i co sprawia mi przyjemność. Omijają po prostu pewne tematy i stroniąc od kontrowersji.
Bardzo przydatne rady. Z pewnością warto wziąć je sobie do serca. :)
Mi jednak czasem zdarzają się takie sytuacje, że ktoś jakby "wyjął" mi jakąś myśl z głowy, serio ;) I wtedy pojawiają się tego typu dylematy- teraz już wiem, że niepotrzebnie :)
ReplyKorzystaj, śmiało! :D
ReplyTak byłoby najlepiej, ale to nierealne- odciąć się i tylko pisać ;)
ReplyOj nie raz udało mi się wpaść na genialny temat który następnego dnia widziałam w internetach. Jest tyle blogów, że trudno uniknąć takich sytuacji. Dlatego to co piszesz jest bardzo trafne. O ile piszemy to co same myślimy to do dzieła :)
Reply