Kiedy pasja przysłania nam cały świat- sprawdź, czy też jesteś w wielkim niebezpieczeństwie?

Jeszcze nie zarabiasz na swojej
pasji? Ten tekst jest dla ciebie.
Dzisiejszy wpis dedykuję przede
wszystkim tym osobom, które jeszcze nie zarabiają na swojej pasji.
Ostatnio podzieliłam się z wami moimi przemyśleniami na temat
pasji oraz jej miejsca w naszym życiu. Teraz pójdę krok dalej i
pokażę, co może się stać, kiedy ukochane zajęcia przejmą
kontrolę nad naszym życiem. Brzmi groźnie? Spokojnie, poradzimy
sobie z tym.
Co robisz, kiedy wszyscy śpią?
Uwielbiamy to uczucie, kiedy po całym
dniu ciężkiej pracy i domowej krzątaniny możemy zająć się
naszym hobby. Najczęściej robimy to pod osłoną nocy, trochę jak
wyjęte spod prawa. W ciągu dnia nie mamy zbyt wiele czasu na swoje
przyjemnostki. Za to noc jest nasza! Stukamy z ożywieniem w
klawiaturę, wyciągamy maszyny do szycia i wsłuchujemy się w ich
miarowy rytm, malujemy, nawlekamy, lepimy, pieczemy … I tak
mogłabym wyliczać w nieskończoność.
Kiedy ta myśl nie daje ci spokoju-
podejmujesz decyzję
W pewnym momencie pojawia się w naszej
głowie nieśmiała myśl- a może by tak zacząć zarabiać na
swojej pasji? Myśl ta staje się jak natrętna mucha, bzyczy nad uchem, nie daje spokoju. Zaczynamy myśleć o tym na poważnie. Badamy
rynek, przeliczamy koszta- nie rzucamy się od razu na głęboką
wodę. Ale w międzyczasie musimy przecież zarabiać.
To ten moment
Być może, zanim spełnimy marzenie o
własnym biznesie, będziemy musiały przemęczyć się, wykonując
pracę, która nie przynosi nam satysfakcji. I to jest ten
najtrudniejszy moment. Nasza pasja pochłania nas tak bardzo, że
zaczynamy poświęcać jej co raz więcej czasu, co negatywnie odbija
się na naszej pracy.
Pasja przejmuje kontrolę nad twoim
życiem- co na ten temat sądzą najbliżsi? Twój szef?
Doba nie daje się rozciągnąć, wciąż
brakuje nam czasu- na odpoczynek, na zabawę z dziećmi, na
pielęgnowanie związku... Wszystko poświęcamy w imię naszego
przyszłego sukcesu. Możliwe, że bliscy potrafią nam wybaczyć ten
chwilowy brak uwagi- przecież wiedzą, jak bardzo nam zależy na tym
projekcie. Jednak nasi pracodawcy nie muszą być tak
wspaniałomyślni...
Najpierw zarób na utrzymanie, potem
zawalcz o lepsze jutro
Trzeba wziąć się w garść i ustalić
priorytety. Dopóki nie jesteśmy w stanie utrzymać się ze swojej
pasji, musimy strącić ją z piedestału. Jak to mówi Brian Tracy,
najpierw zjedz tę żabę, czyli zrób to, co musisz w pierwszej
kolejności. Trudne? Choćby ta żaba stawała nam w gardle, musimy
ją przełknąć. Jesteśmy odpowiedzialnymi kobietami i dobrze
wiemy, że pasji do garnka nie włożymy.
Nie poddawaj się- trzymam za ciebie
kciuki
Nigdy jednak nie rezygnujmy ze swoich
marzeń! Rozwijajmy swoje pasje, czyhajmy na odpowiednią okazję i
startujmy z własnym biznesem, wtedy, kiedy będziemy na to gotowe.
Tego życzę wam (i sobie) z całego serca.