5 poruszających filmów, które warto obejrzeć na koniec starego lub początek nowego roku- moja top lista

07:50:00 23 Comments A+ a-


Sylwester to wyjątkowy wieczór. Sposobów na sylwestrową zabawę jest mnóstwo. Ja mam dzisiaj propozycję dla tych z Was, które spędzą go samotnie w domu- tak jak ja.
Jeśli uda mi się położyć pociechę wcześnie spać, zaparzę sobie aromatyczną herbatkę, otworzę paczkę chipsów (sic!) i włączę jeden z wymienionych poniżej filmów.

Oto moja top lista filmów, które nie tylko mnie poruszyły, wywołały emocje i sprowokowały do zastanowienia się nad swoim życiem. Każdy z nich niesie potężną dawkę pozytywnej energii. Pomaga uwierzyć, że można zmienić życie w każdej chwili i w każdej sytuacji odnaleźć iskierkę nadziei.

Kolejność przypadkowa :)

Kola (1996), reż. Jan Sverak


Film ten odkryłam przypadkiem podczas Nocy Kina Czeskiego. Wyświetlano go jako trzeci, była już głęboka noc i choć miałam za sobą kilka kaw, powoli przysypiałam. Postanowiłam przespać się na „Koli”. Nie udało się ;)
Stare, dobre czeskie kino. Zatwardziały kawaler, muzyk, który niefortunnym zdarzeniem z przeszłości zaprzepaścił sobie szansę na zrobienie światowej kariery, zarabia na życie przygrywając do pogrzebów i kremacji. Nie oczekuje od życia zbyt wiele, może tylko spokoju. Ma tylko jedną słabość- do pięknych kobiet. W jego uporządkowanym życiu nieoczekiwanie pojawia się mały Rosjanin, chłopczyk o imieniu Kola, która, jak nietrudno się domyślić, wywraca jego świat do góry nogami.
Za co kocham ten film? Potrafi wzruszyć, bije z niego wielkie ciepło, ma bardzo optymistyczne zakończenie i... ten chłopczyk! Rzadko się zdarza, że dzieci w filmach potrafią zagrać jak profesjonaliści- tutaj tak właśnie jest!
„Kola” zdobył Oscara za najlepszy film nieanglojęzyczny- może tym Was zachęcę?

Życie jest piękne (1997), reż. Roberto Benigni

Pozostajemy przy bohaterach dziecięcych. Film dosyć znany, również nagrodzony Oscarem w tej samej kategorii, co „Kola”. Dlaczego umieściłam go w swoim zestawieniu? Przecież to opowieść o Holocauście, koszmarze wojny, o rozbitej rodzinie... To prawda, ale to tylko jedna strona medalu. Kiedy ojciec i syn trafiają do obozu koncentracyjnego, Guido robi wszystko, aby obrócić całą sytuację w żart. Przekonuje swojego synka, że to, co się dzieje wokół nich to tylko gra. Nagrodą jest prawdziwy czołg, o którym tak marzy mały Giosue.
Nie będę zdradzać zakończenia, uprzedzę tylko, że warto przygotować sobie mnóstwo chusteczek... Uwielbiam ten film za to, że daje nadzieję, za bezgraniczną miłość, o której opowiada- tak, to wzruszająca opowieść o sile miłości, a wojna jest tu tylko przerażającym tłem.




Pod słońcem Toskanii (2003), reż. Audrey Wells


Przenosimy się do słonecznej Italii! Wcześniej jednak poznajemy amerykańską pisarkę, która cierpi na brak weny twórczej, a w międzyczasie przeżywa życiowy dramat- rozwodzi się z mężem, musi opuścić swój ukochany dom i próbuje odnaleźć sens życia. Przyjaciółka namawia Francess na podróż do Toskanii. Bohaterka wyrusza na wyprawę, która odmieni jej życie o 180 stopni- pod wpływem impulsu postanawia kupić starą willę... I wtedy się zaczyna!
Bardzo ciepła i zabawna opowieść o tym, aby zawsze iść za głosem serca. Podoba mi się również myśl o okropnych pomysłach, które według Francess, są jak wyśmiewane dzieci- wystarczy poświęcić im czas i uwagę i nagle zaczynają odnosić sukcesy. Inna barwna postać z tego filmu jest podobnego zdania- w okropnych pomysłach trzeba się koniecznie zakochać! Co Wy na to?


Julie i Julia (2009), reż. Nora Ephron

Gratka dla fanów Merryl Streep oraz Amy Adams, które wykreowały w tym filmie niezapomniane role. Ale to nie jedyny atut tego obrazu. Historia głównej bohaterki może stać się inspiracją dla wszystkich blogerów. Dlaczego? Julie to młoda amerykanka, której życie kręci się wokół nieciekawej pracy i domu, gdzie czeka na nią mąż oraz kot. Jedyną pasją Julie jest gotowanie i jest w tym bardzo dobra. Od dawna fascynuje ją postać Julii Child, żony amerykańskiego dyplomaty, która przybliżyła Ameryce francuską kuchnię. Któregoś dnia Julie podejmuje wyzwanie- zamierza ugotować wszystkie potrawy z kultowej książki kucharskiej Julii Child i opisywać swoje zmagania na blogu. Ani Julie ani jej bliscy nie mają pojęcia, jak bardzo to postanowienie zmieni ich życie.
Film ogląda się świetnie- przeplatają się tutaj historie dwóch kobiet, które, choć żyły w zupełnie różnych czasach (i światach), połączyła miłość do jedzenia. Historia Julie i jej zmagań z wielkim wyzwaniem (nota bene, oparta na faktach) daje nadzieję, że każda z nas może osiągnąć zamierzony cel.


Nietykalni (2011), reż. Olivier Nakache, Eric Toledano

Musiałyście słyszeć o tym filmie! Było to wielkie wydarzenie- film zgarnął mnóstwo prestiżowych nagród, zyskał również uznanie krytyki. No i całe rzesze fanów, do których i ja się zaliczam.
To film o przyjaźni, która na pierwszy rzut oka nie miała prawa się wydarzyć. Philippe to bogacz, koneser sztuki, który obraca się w elitach towarzyskich Paryża. Od wielu lat jest sparaliżowany i potrzebuje opiekuna. I wtedy pojawia się Driss, imigrant, który ma zupełnie inne podejście do życia. Zderzają się dwa zupełnie różne światy- do czego to doprowadzi? Do salw śmiechu i chwil wzruszeń. To po prostu trzeba zobaczyć!
Film dostarcza nam nie tylko wspaniałej rozrywki- pokazuje, że życie można zmienić w każdej chwili, trzeba tylko tego chcieć.


Widziałyście te filmy? Co o nich myślicie?
A może macie dla mnie jakieś inne, ciekawe propozycje na sylwestrową noc? :)