Planowania można się nauczyć- sprawdźmy, jak może zmienić się nasza efektywność dzięki tworzeniu planów

02:31:00 19 Comments A+ a-

Planowanie to sztuka, której każdy może się nauczyć, jeśli tylko tego chce. Musisz być przekonana do takiej metody, inaczej wszelkie listy będą cię tylko niepotrzebnie stresować. Zanim jednak zdecydowanie ją odrzucisz, sprawdź, jak to się u ciebie sprawdza w praniu. Może właśnie tego elementu organizacji brakuje tobie na co dzień?



Dlaczego planowanie jest takie ważne?

Czy zastanawiałyście się kiedyś, dlaczego jedni ludzie osiągają w życiu tak wiele („wiele” jest tutaj pojęciem względnym i to wy decydujecie o tym, ile w sobie zawiera), a inni wciąż tylko marzą i tkwią w martwym punkcie? Ci pierwsi wcale nie muszą być bardziej utalentowani, czy pracowici. Oni potrafią przekuć marzenia w cele, które są osiągalne i mają określony termin realizacji.



Dlaczego powinnyśmy spisać nasze cele?

Kiedy zapiszemy nasze cele i marzenia, nagle przybierają one materialny wymiar. Już nie są tylko ulotną myślą, ale wyraźnym kształtem, na razie złożonym z liter. To, co jest już napisane, jeszcze silniej działa na naszą wyobraźnie- możemy dopisać kolejne podpunkty i uporządkować chaotyczne myśli.



Dlaczego nie udaje nam się dotrzymywać założeń planu?

Każda z nas jest inna. Może twórczy chaos bardziej cię motywuje? Na widok tabelek, list i terminarzy dostajesz gęsiej skórki? Nic na siłę! Prawdopodobnie ta metoda organizacji czasu nie jest stworzona dla ciebie, co wcale nie oznacza, że jesteś na straconej pozycji. Planowanie tylko wtedy ma sens, kiedy czujesz, że jest ci potrzebne.



Dlaczego planowanie jest takie trudne?

Planowania trzeba się nauczyć. Zanim znajdziemy tę właściwą metodę, z pewnością po drodze popełnimy wiele błędów. I bardzo dobrze! Tej wiedzy nie osiągniemy w jeden wieczór, kiedy to wyciągamy terminarz i zapełniamy go zadaniami na kolejne dni i miesiące. Plan zawsze musi być dostosowany do naszego życia, nie odwrotnie.



Zabawę z planowaniem zaczęłam od spisania celów na grudzień i już natknęłam się na pierwsze trudności. Przede wszystkim, wypisałam zbyt dużo zadań. Nie uwzględniałam wielu czynników (opieka nad dzieckiem, prowadzenie domu, odpoczynek!). Ale nie wyrzuciłam planu do kosza. Po prostu, po pierwszym tygodniu przeniosłam część zadań na kolejne dni, a nawet miesiące.



Dlaczego planowanie może być takie fajne?

Kiedy odhaczamy kolejne zrealizowane cele, przepełnia nas duma- wspaniałe poczucie dobrze spełnionego obowiązku, które uzależnia!



Planowanie może stać się kreatywną zabawą. To przecież nie musi być tabelka w Excelu, czy zapełnianie stron w kalendarzu. Możemy zagospodarować drzwi od lodówki, na której umieścimy kolorowe karteczki z zadaniami- a przecież w kuchni spędzamy dużo czasu, prawda? :)

Marzy mi się tablica korkowa nad biurkiem, a na niej prawdziwa mapa marzeń! Można wykorzystać sortery na dokumenty lub kolorowe pudełka, w których mamy posegregowane zadania- tutaj ogranicza nas tylko wyobraźnia!



Pamiętajmy tylko o jednym- plany muszą być elastyczne, dopasowane do naszego trybu życia. Dopisujmy, skreślajmy, zmieniajmy- nie trzymajmy się sztywnych ram. Bierzmy pod uwagę również pojawienie się nieprzewidzianych sytuacjach, którego mogą posłać nasze plany w diabły ;)